Sara urodziła się 22 stycznia 2006 roku w zimowy wieczór 🙂 Oto kilka faktów z początków jej życia oraz informacje o Patronce naszej Córeczki:
Tak wszystko się zaczęło…
Pewnego pięknego, majowego poranka Pan Bóg obdarzył nas niesamowitym prezentem. Odkryliśmy wtedy, że nasza Miłość wydała Owoc…a raczej Owoc ten począł się w łonie Magdy.
Od tego momentu nasze życie stanęło do góry nogami. Ten Prezent pociągnął za sobą mnóstwo łask i darów: kupno mieszkania, remont, zmiana pracy Beniamina… Wszystko tak szybko się działo, że nie mogliśmy wyjść z podziwu jak cudownie Pan Bóg to zaplanował 🙂 Oczywiście w tym całym zamieszaniu było wielkie oczekiwanie. Były zakłady co do płci Dziecka: Magda chciała chłopca (Dawidka), Beno pragnął córeczki (Sary).
Nie było jednak zawodu, kiedy na połówkowym USG okazało się, że mama nosi pod sercem dziewczynkę.
Cudowne chwile spędziliśmy na wybieraniu mebli do pokoju Sary, kupowaniu ciuszków, wózka. Nie mogliśmy się doczekać kiedy nasze Szczęście przyjdzie na świat. Mówiliśmy do Niej, słuchaliśmy razem muzyki, czytaliśmy Jej książki. Do lekarza chodziliśmy oboje – ku zdziwieniu innych mamuś. Pan Doktor potwierdzał, że Sara jest zdrowa i szybciutko rośnie.
Kiedy zbliżał się termin porodu czekaliśmy na wielkie bóle, odejście wód płodowych, na coś co da nam wyraźny znak, że wielka chwila już nadeszła.
Tymczasem 22 stycznia 2006 roku bóle były mało bolesne tak, że nie spodziewaliśmy się, ze Sarcia chce przyjść na świat. Troszkę jednak zaniepokojeni tym, ze nie mijają one od dłuższego czasu, chwyciliśmy aparat i kilka niezbędnych rzeczy na “w razie czego” i pojechaliśmy do szpitala. Tam Lekarz stwierdził, że juz mamy 5 cm rozwarcia, więc będziemy rodzić. Dwie godziny później Sara była już z nami.
Poród wspominamy jako piękne doświadczenie i nie wyobrażamy sobie przeżywania go osobno. Beniamin dzielnie wspierał Żonę i był niezastąpioną pomocą. Magda starała się dobrze współpracować z Położną i lekarzem, dzięki czemu poród minął w przyjemnej atmosferze.
Mamy nadzieję, że nasze kolejne dzieci równie szybko i łatwo przyjdą na świat 🙂
Święta Sara
Sara była żoną Abrahama. Towarzyszyła mu w podróży do Ziemi Obiecanej i w jego wędrówkach po niej. Bóg obiecał Abrahamowi liczne potomstwo, do którego miała należeć ziemia Kanaanu. W wypełnieniu się tej obietnicy rola przypadła żonie Abrahama. Wkrótce jednak, po otrzymaniu obietnicy Bożej Abraham udając się do Egiptu naraził wszystko na niebezpieczeństwo, gdyż przedstawił Sarę jako swoją siostrę i dlatego zabrano ją do haremu faraona (Rdz 12). Pewien wariant tej historii w Rdz 20 podaje, że Sara, o której Abraham mówił, że jest jego siostrą, została zabrana na dwór Abimeleka, króla Gerary (por. Rdz 26). Obydwie wersje utrzymują, ze oszustwa Abrahama były podyktowane obawą o własne życie z powodu Sary (Rdz 12 podkreśla jej wielką urodę, chociaż, jeżeli weźmiemy pod uwagę miejsce tych rozdziałów w narracji, Sara musiała być już bardzo podeszła w latach).
Inną trudnością w wypełnianiu się obietnicy licznego potomstwa była niepłodność Sary (Rdz 11,30 i 16,1). Sara “rozwiązała” jednak ten problem, oddając Abrahamowi swoją służącą, Hagar, na nałożnicę – zwyczaj, według którego dziecko urodzone z Hagar uchodziłoby za dziecko Sary (Rdz 16).
Plan tej jednak zawiódł, gdy Hagar stała się brzemienna i zaczęła z pogardą traktować Sarę. Broniąc swojej wyższej pozycji Sara surowo obeszła się z Hagar. Hagar uciekła na pustynię, ale Pan nakazał jej powrócić i poddać się Sarze.
Gdy Abraham i Sara byli już za starzy, by mieć dzieci, Bóg ponowił swoją obietnicę, zmieniając imię Saraj na Sara. Sara jest wariantem imienia Saraj; obydwie formy mają to samo znaczenie (“księżniczka”). Podobnie jak w przypadku Abrahama (Rdz 17,5), zmiana imienia jest aktem symbolicznym i oznacza szczególne przeznaczenie: “Błogosławiąc jej (…) tak że stanie się ona matą ludów i królowie będą jej potomkami” (Rdz 17,16). Reakcją Abrahama na wieść, ze Sara zostanie matką, był śmiech (Rdz 17,17). Sara także uśmiechnęła się do siebie, gdy usłyszała słowa tajemniczych gości powiedziane do Abrahama, a mianowicie, ze urodzi syna (Rdz 18,1-15). Gdy jednak Pan zapytał ją o powód śmiechu zaparła się, że rozśmieszyły ją Jego słowa. Wreszcie (Rdz 21) Sarze i Abrahamowi narodził się długo oczekiwany dziedzic i słusznie został nazwany “Izaak”, co znaczy “śmiech”.
Sara nalegała na wypędzenie z domu Hagar wraz z jej synem Izmaelem, aby w ten sposób zabezpieczyć Izaakowi dziedzictwo. Chociaż Abrahamowi sie to nie podobało, Bóg poparł Sarę, pouczając Abrahama: “Posłuchaj jej, gdyż tylko od Izaaka będzie nazwane Twoje potomstwo” (Rdz 21,12).
Sara zmarła w wieku 127 lat. Abraham kupił pieczarę Makpelaod Chetytówi w niej ją pochował. Później zostali w niej pochowani także Abraham (25,9-10), Izaak (35,27-29), Rebeka (49,31), Jakub (50,13) i Lea (49,31). Po śmierci Sary Abraham wziął sobie za żonę Keturę (Rdz 25,1). Izaak pocieszyl się po śmierci matki, gdy poślubił Rebekę (24,67).
W Nowym Testamencie wzmiankuje się o Sarze w Rz 4,19; 9,9; Hbr 11,11; 1P 3,6 oraz w alegorii w Ga4,21-31.
Źródło informacji pochodzi z “Encyklopedii Biblijnej” – redakcja naukowa:
Paul J. Achtemeier, redaktor naukowy serii: ks. Waldemar Chrostowski.