Mam nadzieję, że będzie dobrze. Dzieciaki nie gorączkują już, mają dobre humory. Dawidek jeszcze walczy z uporczywym katarem, ale wydaje się być w lepszej formie. Siedziemy do końca tygodnia w domku, by przedszkole nie przyniosło od razu nowych chorób.
Ja – zakończyłam przedostatni semestr studiów. Z jednej strony super hiper, ale z drugiej – jak sobie pomyślę, że od września nie będziemy się spotykać, to trochę smutno się robi. Ale co zrobić 🙂
Mam niezłomny plan zaszczepienia w końcu Szymka w tym tygodniu 🙂 Ciekawe czy się uda 🙂