Sportowe zmagania

Kolejne sportowe zmagania miały miejsce w październiku – tym razem tylko senior rodziny podjął się skatowania własnego organizmu, a pozostali dzielnie i wdzięcznie go dopingowali :-)…

Znowu postanowiłem dać sobie w kość, sprawdzić się i porównać o ile wynik będzie słabszy w stosunku do czasów, gdy ważyłem kilkanaście procent mniej. Wynik nie zaskoczył (powyżej 1h na 10km), ale dobiec się udało. Na mecie, jak to mnie, złapało wzruszenie i łzy, a gwóźdź do trumny przybili moi ukochani, którzy powitali mnie tam ze śpiewem i kwiatami. No, dla takich chwil warto się porządnie spocić 😉

Kilka zdjęć czeka w październikowej galerii.

Dodaj komentarz