Myśleć warto – na jednośladowców

Zbierałem się z pewną krytyką skierowaną do motocyklowej braci, a dzisiaj niespodziewanie rowerzysta zmotywował mnie do zwerbalizowania napięcia dotyczącego pewnego niebezpiecznego zjawiska.

Otóż, jeżdżąc motocyklem z radością używam wolnej przestrzeni pomiędzy autami w korku zarówno stojącym jak i jadącym niezbyt szybko. Czasem, oczywiście, tej przestrzeni używam też przy większych prędkościach puszek, ale nie o tym ten wpis 🙂 Zwykle przy tym wybieram skrajnie lewą linię pomiędzy rzędami aut (czyli przy trzech pasach ruchu mknę pomiędzy lewym a środkowym). Rozumiem przy tym, że kiedy jakiś cruiser próbuje się przeciskać i zablokuje “autostradę” to trzeba obrać inną ścieżkę, ale zdarza się to – na szczęście – rzadko. Niepokoi mnie jednak, gdy jadę dosyć szybko, a widzę nadmiar adrenaliny u innego motocyklisty zza moich pleców, który wybiera inną ścieżkę pomiędzy autami, by zyskać kolejne, mizerne metry w wyścigu do najbliższej sygnalizacji. Jestem przekonany, że w ten sposób nie zyskuje zbyt wiele oprócz poczucia, że swoim szlakiem mknie pierwszy, a zauważam, że sprawia tym spore zamieszanie i sprowadza potencjalne niebezpieczeństwo. Przyzwyczajamy się, nawzajem z kierowcami aut, że ustępują przejazdu motocyklowi. W opisywanej przeze mnie sytuacji nie ma jednak dobrego rozwiązania – jeżeli kierowca zdecyduje się usunąć nieco z drogi jednemu z motocyklistów, to musi lusterkiem zgarnąć drugiego. I to jest sedno problemu, do którego powyższym opisem chciałem dojść.

Dzisiejszy dzień na drodze spędziłem w aucie i właśnie w podobnym zakleszczeniu się znalazłem. Dojrzawszy w lewym lusterku motocyklistę postanowiłem się usunąć ostrożnie w prawo, a tu co? Zonk! Rowerzysta przecinał z prędkością podobną do motocykla! 🙁

Nie wiem która przestrzeń jest lepsza do omijania korków. Intuicyjnie wybieram miejsce najbliższe lewej krawędzi jezdni, skoro biorę się za wyprzedzanie. Jestem w stanie jednak oddać słuszność innemu pomysłowi. Natomiast obowiązkowe wydaje mi się i z tą myślą formułuję apel do wszystkich jednośladów (motocyklistów i rowerzystów) – “trzymajmy jedną linię omijając korek, nie zmuszajmy kierowców aut – tych najuczynniejszych – do dramatycznych decyzji i slalomów na ich własnym pasie”! LwG

Dodaj komentarz