Tak, tak! Dziś nastąpił ten dzień, kiedy to Szymek, chodząc bez pieluchy po domu, nie zaliczył wpadki! Pięknie swoje potrzeby komunikował i załatwiał je do nocniczka! Juppi! Brawo Synku! Oby było już tylko lepiej 🙂
Dodatkowo Sara nas dziś powaliła na łopatki nie lada wyczynem. Otóż z samego rana, kiedy to rodzice jeszcze smacznie spali, a dzieci wręcz przeciwnie, zaopiekowała się Szymkiem. Dziś po raz pierwszy zdjęła mu rano pieluchę, w której było wszystko co być mogło! Wyczyściła brata mokrymi chusteczkami, kazała zrobić siusiu na nocnik i wyrzucić do kosza brudną pieluchę 🙂 Była z siebie bardzo dumna. My zresztą też byliśmy z niej dumni 🙂
Madziu, ale mi się fajnie Was czyta! Rozkręciłaś się w tym pisaniu! 🙂 Nie ma co, wprawa czyni Mistrza 😉 No a te Wasze dzieci to ciągle są rozbrajające 🙂 Mam nadzieję, że to im już zostanie na zawsze, bo fajnie jest się tu trochę pośmiać 🙂