Z pamiętnika kursanta – DOSZKALANIE
Mój odważny mąż, dał mi mondziaka do prób wysiłkowych, w jazdach wieczorem po Józefowie. Fajnie było się przymierzyć do naszego samochodu, ale ciemne, nieoświetlone ulice, nie były do końca przyjemne. A na końcu Tomek stwierdził, że mam zawieźć nas do domu. Trzeba było przejechać przez 3 duże ronda, więc serce miałam w gardle, a kiedy Read more about Z pamiętnika kursanta – DOSZKALANIE[…]