5 miesięcy za nami…

… i nowe umiejętności nabyte 🙂 Przede wszystkim od jakichś 3 tygodni Szymek odkrył swój głos. Bawi się nim na różne sposoby – piszcząc, krzycząc, śmiejąc się na głos, gaworząc, zaczepiając rodzinkę na wszelkie sposoby. Słodziak na maxa. Do diety naszego Piszczałka wprowadziliśmy nowe elementy: jabłuszko i kaszkę (na kolację) oraz herbatkę/soczek. Trzęsą mu się ręce jak widzi takie pyszności, trzęsą się również nogi. A to wszystko z radości 🙂 Szymcio potrafi też sam bujać się w leżaczku-bujaczku – machając nóżkami. W dalszym ciągu i niezmiennie jest mega urokliwy, kochamy go na maxa 🙂 Szczególną, czułą miłością darzy go Sara. Słyszy od niej często: ” Jesteś moim najpiękniejszym Szczęściem” albo “Nigdy się ode mnie nie oddalaj, bo bez Ciebie żyć nie mogę!” 🙂 Szymek rośnie jak na drożdżach i zastanawiam się, gdzie podział się ten mały Okruszek z 20 września  ubiegłego roku 🙂

Dodaj komentarz